Panie Boże, Odwieczny Ojcze, przypominam Ci słowa Twojego boskiego Syna Jezusa: " O cokolwiek poprosicie Ojca mojego w imię Moje, On wam tego udzieli." A zatem, właśnie w imię Jezusa, Jego Najdroższej Krwi, oraz Jego nieskończonych zasług, przychodzę dzisiaj pokornie do Ciebie, jak biedak do bogacza, aby prosić Ciebie o łaskę. Także wam sprawiłem, abyście TR szli naprzód i nieśli owoc, a wasz owoc by trwał; i gdy w moim Imieniu poprosicie o cokolwiek Ojca aby wam to dał. Biblia Tysiąclecia Nie wyście mnie obrali, alem ja was obrał; i postanowiłem, abyście wyszli i przynieśli owoc, a owoc wasz aby trwał, i o cokolwiek byście prosili Ojca w imieniu mojem Wersety Biblijne o Posłuszeństwie - Jak bowiem przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wielu stało się grzesznikami, tak przez…. Jezus mu odpowiedział: Jeśli ktoś mnie miłuje, będzie zachowywał moje słowo. I…. Jeśli będziesz pilnie słuchał głosu PANA, swego Boga, by przestrzegać i wypełniać…. Synu mój, strzeż dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię Moje” (J 15,16), „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: O cokolwiek byście prosili Ojca w imieniu Moim, da wam. Aż do teraz o nic nie prosiliście w imieniu Moim; proście, a otrzymacie, aby radość wasza była zupełna (…) W tym dniu będziecie prosić w imieniu Moim…” (J 16,23–26). Prawa przyjaźni z Chrystusem. 15 16 Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał - aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. ← J 14. J 16 →. Odsłuchaj. O nas. Katolicka Wspólnota W Jego Ręku wyrosła z doświadczenia odnowy charyzmatycznej – nasze początki sięgają 1993 r. kiedy przy parafii katedralnej w Zamościu powstała grupa Odnowy w Duchu Świętym. Od roku 2002 spotkania modlitewno-formacyjne odbywały się w Centrum Pastoralnym na terenie parafii pw. św. Michała Archanioła w . To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. J 15,14 J 15, 12-17 Jezus powiedział do swoich uczniów: «To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni jego pan, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wy Mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał – aby Ojciec dał wam wszystko, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali». To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. J 15,14 Ewangelia z komentarzem. Miłość… Ilu ludzi, tyle o niej wyobrażeń Gość Niedzielny Miłość… Ilu ludzi, tyle o niej wyobrażeń. Dla wielu – pusta deklaracja służąca mydleniu oczu, pod którą kryć się może nawet daleko posunięty egoizm. Bóg nas kocha, Chrystus nas kocha; mamy kochać bliźnich. Co to właściwie znaczy? Jezus nazywa swoich uczniów przyjaciółmi, nie sługami. Bo w miłości nie chodzi o branie, ale o dawanie. I kontynuuje: „To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem”. Tym darem dla uczniów, czyli także dla nas, jest Jego życie. Oddawał je dla nas dzień po dniu, głosząc Ewangelię, aż w końcu złożył je dla nas w ofierze na krzyżu. To jest miara autentycznej miłości: oddać za kochaną osobę życie. Może niekoniecznie zaraz, jednego dnia, bo można oddawać je przez wiele lat, każdego dnia, kropla po kropli. Ale na tym właśnie polega miłość. Jeśli nie slyszysz radia spróbuj inny strumień lub zewnętrzny player « ‹ 1 › » oceń artykuł Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Trwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni jego pan, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wy Mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał – aby Ojciec dał wam wszystko, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali” (J 15, 9-17).* * *Trwajcie w miłości mojej! - mówi dziś do nas Jezus. I tak samo mówi do nas dzisiejszy świat: „Trwajcie w miłości mojej!”. Ale rozumie ją zupełnie inaczej - jako trwanie w przyjemnościach, pobłażaniu sobie, wybieraniu „rozwiązań”, które idą po linii najmniejszego oporu. Zachęca do rozwodu, a nie do wierności. Zachęca do pobłażania sobie i absolutnej wolności, a nie do ograniczania swoich przez wieki zachowuje i powtarza słowa naszego Pana i Nauczyciela: „Trwajcie w miłości mojej!” i rozumie je jako wierność Przykazaniu Miłości: „Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego” (Mt 22, 37-39).Rozumie miłość jako postawę służby wobec Boga i drugiego człowieka. Rozumie miłość jako szacunek do drugiego człowieka i do siebie samego. Nie jako samowolę, ale jako praktykę wolności danej nam właśnie po to, abyśmy mogli służyć sobie nawzajem. Jeśli chcesz dowiedzieć się czy jesteś człowiekiem wolnym, to zapytaj się ile dziś zapłaciłeś za wolność tak, jak pisał o tym Karol Wojtyła: „Całym sobą płacisz za wolność więc to wolnością nazywaj, że możesz, płacąc ciągle na nowo, siebie posiadać”. W podobnym tonie pisał Stephen Covey: „Tylko ludzie zdyscyplinowani są naprawdę wolni. Ci, którym brakuje samodyscypliny są niewolnikami nastrojów, żądz i pragnień”.Sama wolność czy samo pragnienie miłości nie wystarcza. Niestety pozostaje ono często na poziomie domniemania, że jestem wolny, że umiem kochać. Sprawdzianem staje się dopiero codzienne życie i to, czy płacę za wolność, służbę i miłość. Nic nie ma za darmo. Podobnie jest w ekonomii zbawienia. Jezus zapłacił ogromną cenę za nasze zbawienie: cenę cierpienia, obelg, odrzucenia i śmierci. Jeśli chcemy być Jego uczniami nie ominie nas płacenie za wierność dobru. Jednak Jezus obdarza nas łaską płynącą z krzyża – przez swoją wierność Ojcu wywalczył dla nas łaskę uświęcającą czyli wsparcie w duchowej walce o wolność, miłość i służbę w naszej codzienności. Bez Niego nie moglibyśmy być wolni, kochać i służyć. Otrzymujemy od Niego łaskę wierności czyli łaskę codziennego podejmowania wysiłku na rzecz dobra. Nazywamy to życiem zgodnie z wolą Bożą. Owocem tego jest wewnętrzna radość i pokój serca. To wypłata za nasz wysiłek i wierność dobru wbrew pokusom, by sobie odpuścić. Takiej radości nie może nam dać zakończenie chciałbym przytoczyć fragment z Katechizmu Kościoła Katolickiego:„Kto chce pozostać wierny przyrzeczeniom chrztu i przeciwstawić się pokusom, podejmuje w tym celu środki takie, jak: poznanie siebie, praktykowanie ascezy odpowiedniej do spotykanych sytuacji, posłuszeństwo przykazaniom Bożym, ćwiczenie się w cnotach moralnych i wierność modlitwie” KKK jest droga do Boga, to jest droga do zbawienia: poznawać siebie to znaczy stawać w prawdzie o sobie; praktykować ascezę - stawiać sobie granice i nie iść za zachciankami; być posłusznym przykazaniom - szanować i czcić Dekalog, widzieć w nim drogę życia; ćwiczyć się w cnotach moralnych - współpracować z łaską Bożą i pamiętać, że stać Cię na więcej niż myślisz; być wiernym w modlitwie – mieć choćby plan minimum na codzienną modlitwę i być mu wiernym za wszelką cenę. Pierwsze czytanie Dz 10, A kiedy Piotr wchodził, Korneliusz wyszedł mu na spotkanie, padł mu do nóg i oddał mu pokłon. Piotr podniósł go ze słowami: «Wstań, ja też jestem człowiekiem». Wtedy Piotr przemówił w dłuższym wywodzie: «Przekonuję się, że Bóg naprawdę nie ma względu na osoby. Ale w każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie. Kiedy Piotr jeszcze mówił o tym, Duch Święty zstąpił na wszystkich, którzy słuchali nauki. I zdumieli się wierni pochodzenia żydowskiego, którzy przybyli z Piotrem, że dar Ducha Świętego wylany został także na pogan. Słyszeli bowiem, że mówią językami i wielbią Boga. Wtedy odezwał się Piotr: «Któż może odmówić chrztu tym, którzy otrzymali Ducha Świętego tak samo jak my?» I rozkazał ochrzcić ich w imię Jezusa Chrystusa. Potem uprosili go, aby zabawił u nich jeszcze kilka dni. Kościół narodził się wprawdzie wśród Żydów, ale od początku szedł również do pogan: świadczy o tym pobyt św. Piotra w domu poganina Korneliusza. Kościół przez swoją otwartość wobec pogan, zwłaszcza Greków i Rzymian, odegrał olbrzymią rolę w ratowaniu i przechowywaniu tego, co było wartościowe w nauce i sztuce starożytnej. Pisma starożytnych autorów i dzieła sztuki mistrzów greckich i rzymskich znalazły bezpieczne schronienie w murach klasztornych, a mnisi, jako misjonarze, wraz z prawdą Ewangelii nieśli też skarby dawnej cywilizacji do wszystkich ludów Europy, a później i na cały świat. Symbolem roli Kościoła w ratowaniu dorobku kulturalnego Greków i Rzymian może być postawa papieża św. Leona Wielkiego († 461). Jego rządy w Kościele przypadły na tzw. okres wędrówki ludów. W połowie V wieku przybyli z głębi Azji na teren Włoch Hunowie pod wodzą Attyli. Splądrowali już wiele północnych miast, Akwileę, Pawię i Mediolan. Z kolei Attyla postanowił ograbić i zniszczyć Rzym, prowadząc za sobą pół miliona wojowników. Nieustraszony papież Leon Wielki wezwał mieszkańców Wiecznego Miasta do modłów, a sam udał się na spotkanie Attyli. Jego postawa i słowa skierowane do wodza Hunów osiągnęły skutek. Attyla zawarł pokój i odstąpił od Rzymu. Miasto i jego skarby zostały uratowane. F. Spirago — W. Galant, Zbiór przykładów, Mikołów 1911, s. 268. Drugie czytanie 1 J 4,7-10 Umiłowani, miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość jest z Boga, a każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga. Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością. W tym objawiła się miłość Boga ku nam, że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat, abyśmy życie mieli dzięki Niemu. W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy. Stwierdzenia Janowe na temat wzajemnej miłości są kategoryczne: „Miłujmy się wzajemnie... Kto nie miłuje, nie zna Boga...” Innymi słowy, miłość bliźniego jest znakiem i przejawem znajomości Boga. Jakżeż ona musiała być wielka u Janusza Korczaka, który nie przymuszony, razem z wychowankami poszedł do komory gazowej w Treblince, 6 sierpnia 1942 roku. Janusz Korczak (właściwe nazwisko Henryk Goldszmit) przeszedł do historii jako pedagog, pisarz, lekarz i założyciel żydowskiego Domu Sierot w Warszawie. Z transportu skierowanego do komór gazowych do Treblinki został wyprowadzony wraz z dwunastoma chłopcami. Nie skorzystał jednak z hitlerowskiej łaski. Nie opuścił swych dzieci i poszedł z nimi na śmierć. Ks. Jan Twardowski, podczas Mszy św. za Janusza Korczaka (29 XII 1971), powiedział: „Stał poza oficjalnymi wyznaniami, chociaż często mówił o Bogu i wracał do Biblii... Nie był formalnie związany przez chrzest z Jezusem, ale ile z jego życia i śmierci możemy się uczyć my, chrześcijanie”. Ewangelia J 15,9-17 Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał — aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali. „To jest przykazanie Moje, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem” — słowa Chrystusa z dzisiejszej Ewangelii. Dla wielu chrześcijan stały się one zasadą życia. Tak było w przypadku św. Maksymiliana Kolbego. Przypomnijmy jego decyzję świadczącą o jego heroicznej miłości: „Oświęcim 1941 roku. Z obozu koncentracyjnego uciekł więzień. Wieczorem dowódca obozu, Fritsch, staje przed więźniami. — Uciekinier nie został złapany — ryczy. — Dziesięciu z was umrze za niego w bunkrze głodowym. Podchodzi do pierwszego szeregu i rzuca każdemu w twarz ostre spojrzenie. W końcu podnosi rękę, wskazuje palcem: — Ten! Blady jak płótno mężczyzna występuje z szeregu. — Ten i ten, i ten... Dziesięciu. Dziesięciu skazanych na śmierć. Jeden z nich szlocha: — Och, moja biedna żona, moje dzieci! Nagle dzieje się coś nieoczekiwanego. Jeden z więźniów występuje z szeregu i staje przed Fritschem. Lagerführer chwyta za swój pistolet. — Stać! Czego ta polska świnia chce ode mnie?! Więzień odpowiada ze spokojem: — Chciałbym umrzeć zamiast tego skazanego! — Kim jesteś? Odpowiedź jest krótka: — Księdzem katolickim. Chwila milczenia. W końcu Fritsch decyduje ochrypłym głosem: — Dobrze! Idź z nimi! Tak zmarł franciszkanin, Maksymilian Kolbe, mając dopiero 47 lat. Człowiek, który chciał przeorać świat miłością. On wiedział, że „nikt nie ma większej miłości, jak ten, co życie swe daje za brata swego”. Pierre Lefevre, Jak zmienić swe życie?, Poznań 1993, s. 88—89. opr. mg/mg Friday, 20 maja 2022 Okres wielkanocny, J 15,12–17 Św. Bernardyn ze Sieny Przy Jezusie człowiek może mieć poczucie, że znalazł wielki skarb. Jezus jednak zaprasza dzisiaj do czegoś więcej. Posłuchaj, co ma ci do powiedzenia. J 15,12–17 Jezus powiedział do swoich uczniów: „To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni jego pan, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wy Mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał – aby Ojciec dał wam wszystko, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali”. „Jesteście przyjaciółmi moimi” – mówi Jezus, patrząc na swoich uczniów. Przyjaciel to ktoś, z kim się lubi spędzać czas, komu powierza się swoje największe sekrety. To ktoś, kogo dopuszcza się bardzo blisko swojego serca. Jezus nazywa cię swoim przyjacielem. Chce powierzyć ci swoje sekrety, opowiedzieć ci, co Go boli, a co cieszy. Chce dopuścić cię bardzo blisko swojego serca. Na ile pragniesz tak żywej relacji z Jezusem? Co cię w niej przeraża, a co pociąga? „Nie nazywam was sługami”. Jesteśmy powołani, aby być przyjaciółmi Jezusa. Niestety człowieka ciągle mogą mamić pokusy, aby pozostać jedynie Jego sługą. Czasem umie to sobie usprawiedliwić poszukiwaniem pokory albo niegodnością. Prawda jest jednak taka, że wszystkie argumenty, które próbują nas od Jezusa oddalić, są w istocie pokusami. Nie są bowiem zgodne z Bożą wizją relacji z człowiekiem. Które zachowanie jest dziś bardziej charakterystyczne dla ciebie: pozostawanie sługą czy przyjacielem Jezusa? Przyjaciel Jezusa to nie tytuł, który można sobie wpisać jako życiowe osiągnięcie. Relacja z Jezusem to propozycja konkretnej drogi. Chodzi o to, by każdy krok pozostawał w zgodzie z Jego wolą. Jak myślisz, co w twoim życiu powinno się zmienić, aby było bardziej boże? Do czego konkretnie Chrystus zaprasza cię dzisiaj? Na koniec spróbuj podsumować tę modlitwę. Może będziesz w stanie znaleźć jedną myśl, która rozświetliła twoje serce. Chwała Ojcu… Skip to content "WSZYSTKO JEST ŁASKĄ" Św. Teresa z Lisieux EWANGELIA lifestyle Wiara Rodzina Małżeństwo Dzieci Relacje Dom Wiersze foto DIY Przepisy Ciasta Dodatki do ciast Chleby i bułki Zupy z mięsem Zupy bez mięsa Dania mięsne Dania bez mięsa Surówki Sałatki Śniadania/kolacje Śledzie Syropy Karnawał Wielkanoc Wigilia humor O NAS Ewangelia + komentarz 20 maja 2022 by Angelika Kuna Ewangelia PIĄTEK V TYGODNIA WIELKANOCNEGO EWANGELIA (J 15, 12-17)Jezus powiedział do swoich uczniów: «To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali,… EWANGELIA komentarz 4 marca 2022 by Angelika Kuna Ewangelia ŚW. KAZIMIERZA KRÓLEWICZA – ŚWIĘTO PIĄTEK EWANGELIA (J 15, 9-17)Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i…

o cokolwiek poprosicie w imię moje